Znowu wciągnięto mnie w wir szkolny. Nie wiem kiedy mnie wypuszczą. Na weekend zadali mi przykładowo napisać 2 interpretacje, w tym jedną wiersza o 22 strofach... Uroczo, Na przemian piszę, czytam lektury, robię wykresy, uczę się , czytam lektury, czytam lektury, liczę błędy pomiarowe, czytam lektury. Nie ma szans na nic innego. Chciałam pojeździć na rowerze, pospacerować i poczytać. Chyba dopiero w lipcu będzie okazja :/
Lojalnie uprzedzam, znikam na dłużej. Wrócę. Trzymajcie się :hug: